Ożarowianka - Sarmata Warszawa 2 : 1 |
PIŁKA NOŻNA - Seniorzy | ||||||||||||
2005-10-29 Sobota godz. 14:00, Ożarów Maz. Zimne (9 °C) i wietrzne popołudnie, pomimo ostrego słońca, skutecznie odstraszyło kibiców. Ciekawe spotkanie Ożarowianki z Sarmatą obejrzała ledwie garstka najwierniejszych :). Po stracie gola Ożarowianka jeszcze odważniej zaatakowała i do końca pierwszej części spotkania prawie nie schodziła z połowy boiska przeciwnika. Mimo wielu dośrodkowań ze skrzydeł żaden z napastników nie potrafił skierować piłki do siatki. Warto wspomnieć o rajdzie Wojtka Smolińskiego, który efektownie pokonując ponad połowę boiska nie zdołał już celnie wrzucić piłki w pole karne. Do przerwy 1:0 dla Sarmaty. Druga połowa baaardzo ciekawa :). Ożarowianka „uderzyła” bardziej zdecydowanie. Już jedna z pierwszych akcji okazała się skuteczna. Bardzo dobre podanie ze środka pola przed pole karne przeciwnika. Na pozycję idealnie wyszedł Adam Orlikowski, który nie dał szans bramkarzowi na obronę strzału. Sytuacja opanowana - jest remis! Nasz grający trener chyba marnuje się grając w liniach obronnych. Rola ofensywnego pomocnika jest, wg nas, idealna dla tego zawodnika. Kolejne minuty długo nie przynosiły zmiany obrazu gry. Sarmata doskonale „murowała”, Ożarowianka - atakowała. Wreszcie pada drugi gol po składnej, zespołowej akcji drużyny z Ożarowa. Rajd skrzydłem Pawła Malarowskiego zakończony płaskim dośrodkowaniem w pole karne. Tam czeka już Artur Bieńko, który sprytnie przepuszcza piłkę do, znajdującego się tam gdzie trzeba, Michała Rzepkowskiego. Następuje strzał z 15 metra i jest 2:1 dla Ożarowianki. Strzelec drugiej bramki był dzisiaj wyróżniającym się piłkarzem - szarpał, walczył w środku pola i angażował w akcje ofensywne. Podobnie jak Artur Bieńko, który - choć skutecznością dzisiaj „nie grzeszył” - zanotował bardzo dobry występ. Spodobało nam się jego trafienie w poprzeczkę bezpośrednio z rzutu rożnego (pomógł trochę wiatr); zaliczył również strzał w słupek. Teraz goście, po stracie bramki, rzucili się do ataku. Na boisku już do końca meczu było lekko nerwowa atmosfera. Ożarowiance sprzyjało jednak szczęście pod własną bramką, a częste kontry mogły przynieść gospodarzom jeszcze co najmniej 3 gole. Nawet trener, w sytuacji sam na sam, nie potrafił silniej przypieczętować zwycięstwa. Zespół Sarmaty ożywił się jeszcze raz w końcówce spotkania. Trudy meczu dawały już jednak znać o sobie gościom z Warszawy. 14-ta pozycja w tabeli przed tą kolejką była zasłużona. W przekroju całego spotkania zwycięstwo, jak najbardziej, należało się Ożarowiance. Kwestia awansu nadal otwarta i myślę, że wiosną kibice wymuszą MLS :). Za tydzień wyjazdowy mecz z liderem ligi Victorią Głosków. Byłoby dobrze nie stracić dystansu i … wygrać, po prostu :). Ożarowianka wystąpiła w składzie: KOWALSKI ŁUKASZ
|