Całe spotkanie był meczem walki. Jedna i druga drużyna dążyła do wygranej. Było widać determinację u jednych i drugich. W tym dniu nasza drużyna mimo wszystko prezentowała się znacznie lepiej. W pierwszej połowie mieliśmy kilka dogodnych sytuacji. Radosław Jankiewicz był w sytuacji sam na sam, Stefan Trawiński po rzucie rożnym trafił w poprzeczkę. Często zabrakło ostatecznej decyzji odnośnie strzałów. Gospodarze natomiast próbowali zdobyć bramkę poprzez strzały z dystansu, ale żaden z nich nie był na tyle groźny aby sprawił trudności naszemu bramkarzowi.

W drugiej części gry KSO szybko wyszło na prowadzenie. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Pawła Jabłońskiego bramkę zdobył Artur Dębiec. Po bramce obraz gry nie zmienił się. Cały czas było dużo walki i dużo agresywnej gry. W tej części gry mogliśmy zdobyć dużo więcej bramek. W dogodnych sytuacjach byli Paweł Jabłoński, Bartosz Kwiatkowski i Jakub Pastusiak ale żaden z nich nie zamknął wyniku spotkania. Do końca było nerwowo i w oczekiwaniu czekaliśmy na końcowy gwizdek

W tym momencie na 4 kolejki przez końcem tracimy do MKS Przasnysz 4 punkty. Nadzieja umiera ostatnia więc trzeba wierzyć, że lider rozgrywek po 28 kolejkach zgubi jeszcze punkty.