Remis w Szydłowcu |
PIŁKA NOŻNA - Seniorzy | ||||||||||||||||
Do ostatniego spotkania w rundzie jesiennej przystąpiliśmy z trzema ubytkami w pierwszej jedenastce. Za nadmiar żółtych kartek musieli pauzować Rafał Kalbarczyk, Dariusz Kosiński i Paweł Milankiewicz. Za to Łukasz Jasiński rozegrał praktycznie całe spotkanie i wygląda na to że po kontuzji nie ma śladu z którą zmagał się od początku sezonu.
Zawodnicy z Szydłowa pierwsi stworzyli sobie groźną sytuację, po dwójkowej akcji jeden z zawodników próbował pokonać naszego bramkarza ale strzał oddany z 16 metra wylądował prosto w jego rękach. Kolejne groźne sytuacje miały już miejsce pod bramką rywali. Łukasz Jasiński w 15 minucie gry dał naszemu zespołowi prowadzenie. Po dograniu piłki przez Pawła Jabłońskiego w pole karne nasz napastnik delikatnie zmienia tor lotu piłki i ta wpada do siatki. Kolejna sytuacja miała miejsce w 22 minucie. Do rzutu wolnego w okolicach 20 metra podszedł Paweł Jabłoński, po jego strzale bramkarz Szydłowianki z trudem zdołał sparować piłkę. W 28 minucie doskonałą okazję do podwyższenia rezultatu miał Łukasz Jasiński. Po dograniu przez Kamila Melicha piłki na 5 metr, strzelec pierwszej bramki tylko w sobie wiadomy sposób nie zdołał jej skierować do siatki. Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie stworzyła groźnej sytuacji. I gdy każdy już oczekiwał 15 minutowej przerwy, w ostatniej minucie została skierowana długa piłka w nasze pole karne i z pozoru niegroźnej sytuacji zespół gospodarzy wywalczył rzut karny, którego na bramkę zamienił jeden z zawodników. Druga połowa różniła się od pierwszej. Zespół gospodarzy po zdobyciu bramki uwierzył że można strzelić kolejne. Przez całą drugą połowę to Szydłowianka dłużej utrzymywała się przy piłce i stwarzała sobie duże więcej sytuacji. W większości kończyły się one niecelnym strzałem, albo dobrą interwencją popisywał się Michał Kłusek. Nasza drużyny raz zagroziła bramce. Paweł Jabłoński strzałem z okolic 30 metra próbował pokonać bramkarza drużyny przeciwnej, ale bez sukcesu. Punkt wywieziony z ciężkiego terenu może cieszyć, ale pozostawia mały niedosyt. Szczególnie po pierwszej połowie gdzie mieliśmy sporo okazji do podwyższenia rezultatu oraz gdybyśmy wytrzymali z jedno bramkową przewagą. Wtedy na pewno druga połowa wyglądała by zupełnie inaczej. Za tydzień rozgrywamy pierwszy mecz rudny rewanżowej, która zostanie rozegrana awansem dzięki sprzyjającym warunkom atmosferycznym. Jest to spotkanie wyjazdowe z Orłem Wierzbicą 16.11.2013 o godzinie 12.00. |