Ciężka przeprawa w stolicy. |
PIŁKA NOŻNA - Seniorzy | ||||||||||||||||
Do spotkania z Okęciem Warszawa przystąpiliśmy z trzema defensywnymi
pomocnikami oraz trójką zawodników operujących bardziej ofensywnie,
którymi byli Bartosz Kwiatkowski, Michał Ocipka i Paweł Milankiewicz.
Pierwsza połowa rozpoczęła się bardzo spokojnie zarówno z jednej jak i drugiej strony. Gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Pierwsi, dogodną sytuację w meczu, stworzyli sobie zawodnicy z Warszawy. W 15 minucie gry napastnik gospodarzy strzelał głową z 5 metra ale, na szczęście, piłka minęła słupek naszej bramki. Minęły 3 minuty i nasza drużyna oddała pierwszy strzał, który okazał się bardzo niecelny. Wykonawcą był Bartosz Kwiatkowski. W 21 minucie meczu Okęcie przeprowadziło swoją najgroźniejszą akcję. Po dobrze rozegranej kontrze napastnik drużyny przeciwnej strzelał po krótkim rogu z okolicy 7 metra. W tej sytuacji znakomitym refleksem popisał się Michał Kłusek. Do końca tej części gry żadna z drużyn nie stworzyła sobie więcej dogodnych sytuacji bramkowych z gry. Oba zespoły miały po jednym groźnym rzucie wolnym, z których jednak też nic nie wynikło. W 40 minucie plac gry musiał opuścić Krystian Lewandowski z powodu kontuzji. Zastąpił go Michał Ignaciuk. Do drugiej części przystąpiliśmy z jedną zmianą w składzie - za Pawła Radzikowskiego pojawił się Bartłomiej Pomarański. Jednocześnie zmieniło się ustawienie. Zagraliśmy z dwoma napastnikami (Michał Ocipka i Paweł Milankiewicz) oraz dwójką defensywnych pomocników (Maciej Soroka i Rafał Kalbarczyk). Ta część spotkania wyglądała dużo lepiej w naszym wykonaniu niż poprzednia. Pierwszą sytuację sprowokowali sami zawodnicy Okęcia. Nieporozumienie bramkarza z jednym z obrońców mogło przynieść nam bramkę ale w ostatniej chwili bramkarz wybił piłkę z linii bramkowej. W 67 minucie Paweł Milankiewicz, po kontrze, oddał dość niecelny strzał. Kolejną groźną kontrę powstrzymali zawodnicy ze stolicy brzydkim faulem na Michale Ocipce. Kluczowa w tym spotkaniu była 80 minuta meczu. W polu karnym fantastycznie zachował się Paweł Jabłoński, jednak został sfaulowany. Pewnym egzekutorem jedenastki był Maciej Soroka. Pod koniec spotkania nasza drużyna już tylko broniła wyniku. Jeszcze gospodarze stworzyli sobie znakomitą sytuację - na 7 metrze znalazł się jeden z zawodników Okęcia i gdy już chciał oddawać strzał wspaniałą interwencją popisał się Dariusz Kosiński, ratując nasz zespół. W ostatniej minucie spotkania mieliśmy jeszcze groźną kontrę lecz ostatecznie zabrakło ostatniego poddania. Mecz ten był bardzo ciężki. Pierwsza połowa w wykonaniu naszej drużyny była dosyć słaba. Druga część gry było zdecydowanie lepsza, w naszym wykonaniu, czego efektem było kilka groźnych sytuacji oraz bramka zdobyta z rzutu karnego. W kolejnym spotkaniu KSO będzie podejmować zespół UKS Łady. Odbędzie się ono w sobotę 7 września 2013 r. o 16:30. Mecz ten będzie poprzedzony atrakcjami dla najmłodszych oraz pomeczowym grillem. |