Przyszłość pokonana |
PIŁKA NOŻNA - Seniorzy | ||||||||||||||||
Spotkanie z Przyszłością Włochy zapowiadało się niezwykle ciężko. W poprzedniej kolejce stołeczny zespół wygrał z Perłą Złotokłos 2-0. I faktycznie takie było. W pierwszej połowie z naszej strony doskonałych okazji nie wykorzystali nasi zawodnicy. Pierwszą z nich miał już w 4 minucie Kamil Melich. Kolejne okazje mieli Łukasz Jasiński i Damian Borowiec. Gra częściej toczyła się na połowie gospodarzy, ale zespół Przyszłości nie umiał wykorzystać tego faktu. Nasza drużyna starała się szybko kontratakować, niestety w pierwszej połowie nie udało się zdobyć żadnej z bramek. Na drugą połowę wyszliśmy z dwoma zmianami w składzie za Pawła Radzikowskiego i Pawła Jabłońskiego na boisku pojawili się Bartosz Kwiatkowski i Bartłomiej Pomarański. Druga połowa spotkania była bardziej wyrównana od pierwszej części gry, przede wszystkim do momentu zdobytej bramki przez nasz zespół. Do 72 minuty żadna z drużyn nie wykreowała żadnej groźnej sytuacji, w tym momencie po rzucie rożnym bramkę zdobył Kamil Melich, który musiał umieścić piłkę w pustej bramce, dzięki wygranemu pojedynku powietrznemu Krzysztofa Kalbarczyka. Po bramce drużyna gości większą ilością graczy zaczęła atakować, co naszej drużynie otworzyło szanse do szybkiego kontrataku. Do końca spotkania 2 razy mogliśmy w ten sposób zdobyć bramkę. W 81 minucie kontrę rozpoczął jeden z obrońców podając piłkę do Marka Ignaciuka, ten z kolei uruchomił Kamila Melicha, który został sfaulowany przez jednego z obrońców w polu karnym. Rafał Kalbarczyk kolejny raz nie pomylił się wykorzystując jedenastkę. W tym momencie nasza drużyna grała z przewagą jednego zawodnika. Kilka minut później z drugiej strony boiska dobre podanie otrzymał Łukasz Jasiński, tym razem obrońcy w przepisowy sposób powstrzymali tą kontrę. Końcówka spotkania była bardzo nerwowa, a to za sprawą dobrze wykonanego stałego fragmentu gry w 88 minucie przez zawodników Przyszłości. Przy tym strzale nasz bramkarz nie miał większych szans na obronę. Końcowe minuty to już szczelna obrona naszej drużyny i mądre wybijanie z rytmu drużyny przyjezdnych. Tak jak na początku każdy zakładał ten mecz był bardzo ciężki. Drużyna z Włoch postawiła bardzo ciężkie warunki. Pod względem fizycznym prezentowali się bardzo dobrze. Na koniec długiego weekendu majowego zapraszamy na mecz sezonu, do Ożarowa przyjeżdża druga drużyna w tabeli. |